Archiwum | lipiec, 2016

quercus logo m

Tags: ,

Onboarding – zatrudniać bez falstartu

Dodany 29 lipca 2016 przez admin

To, że żyjemy w erze pracownika, nie jest już dla pracodawców nowinką. Mało tego – coraz częściej sięgają oni po narzędzia pozwalające z jednej strony lepiej zarządzać kadrą, z drugiej – budować reputację dobrego, solidnego, pożądanego pracodawcy. Zdarza się jednak, że budując i realizując strategię employer brandingu, firmy zapominają o jednym – nie chodzi tylko o to, aby przyciągnąć nowych pracowników i utrzymać pracowników z większym stażem i doświadczeniem. Ważne, aby utrzymać właśnie tych nowo przybyłych.

Onboarding jest, w skrócie, strategią związaną z wprowadzeniem nowego pracownika w struktury firmy. Jednak wbrew pozorom działania z nim związane nie rozpoczynają się w dniu faktycznego pojawienia się danej osoby w pracy. „Onboarding dla pracodawcy zaczyna się wcześniej. Przygotowanie stanowiska pracy, określenie zakresu obowiązków, odpowiedzialności, zależności, przygotowanie materiałów wdrożeniowych, wyznaczenie i przygotowanie opiekuna – te wszystkie działania trzeba podjąć jeszcze zanim nowa osoba stawi się do pracy. Działania przygotowawcze mogą także wybiegać poza typowo organizacyjne aktywności i obejmować na przykład stworzenie wirtualnych wizytówek szefostwa, jakiegoś filmu powitalnego albo – coraz popularniejszej – lunch roulette, czyli zabawy angażującej wszystkich pracowników, w ramach której nowy pracownik losuje jedną osobę z dotychczasowej załogi, z którą wybierze się na lunch” – wyjaśnia Paweł Wysocki, Prezes Zarządu Quercus Sp. z o.o., zajmującej się wdrożeniami SAP, m.in. w obszarze kadr. „Choć wydaje się to dziwne, takie otwarte, ciepłe przyjęcie ma swoje uzasadnienie. Z danych przedstawionych przez SAP Succes Factors wynika, że 80 procent nowych pracowników o tym, czy zostanie w danej firmie, zdecyduje w ciągu sześciu miesięcy od dnia zatrudnienia, a 1 z 4 odejdzie w ciągu pierwszego roku” – dodaje.

Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że w wielu obszarach (specjaliści IT, wykwalifikowany personel medyczny, kierowcy TIR-ów) mamy do czynienia z prawdziwym deficytem pracowników, starania o utrzymanie tych, których udało się zatrudnić, wydają się być oczywiste. Tym bardziej, że – zwłaszcza w tych deficytowych obszarach – z roku na rok wzrastają koszty rekrutacji. „Dlatego czasem z ekonomicznego punktu widzenia efektywniej jest ponieść koszty wewnętrzne skoncentrowane na poprawie relacji z nowymi pracownikami, niż od początku uruchamiać kosztowny proces rekrutacyjny” – wyjaśnia ekspert Quercus.

Narzędzia są różne. Można przydzielić nowemu pracownikowi opiekuna („buddy”), który w ramach poszerzonych obowiązków będzie go wspierał, pomagał, doradzał, pomagał oswajać się w nowej rzeczywistości. W niektórych firmach stosuje się wsparcie trenera („coacha”). Pracownika można przedstawić na forum (intranet, newsletter) lub osobiście (nie licząc, że zapamięta imiona nowych kolegów). Aby zachęcić innych do lepszego poznania nowego członka załogi, można zorganizować konkurs na jego temat (jakie ma hobby, czego nie lubi, która z podanych wiadomości jest prawdziwa). Pamiętajmy jednak, że zawsze podstawą jest materiał wdrożeniowy: dostęp do platformy e-learningowej, podręcznik („manual”) objaśniający zasady funkcjonowania firmy, kulturę organizacyjną, benefity i dostępne bonusy, sylwetki kluczowych osób, albo klasyczne szkolenie wprowadzające. Ważne, aby tych działań nie ograniczać w czasie – różne osoby w różnym stopniu potrzebują wsparcia. Zresztą zależy to też od stanowiska. Jeśli dana posada obejmuje wiele obowiązków, wdrożenie zajmie więcej czasu niż na stanowisku, na którym zakres zadań jest węższy. „Aby taki proces przeprowadzić efektywnie, warto skorzystać z nowoczesnych, inteligentnych rozwiązań, które w sposób automatyczny, a jednak spersonalizowany, realizują proces onboardingu, skupiając się na trzech obszarach: roli przewodnika dla działu HR, kierownika ds. rekrutacji i nowo zatrudnionej osoby, modułu pozwalającego na skojarzenie nowo zatrudnionego z odpowiednimi ludźmi i materiałami jeszcze przed pierwszym dniem pracy, modułu pozwalającego na budowanie zaangażowania i umożliwienie szybkiego wdrożenia bez falstartu” – podsumowuje Prezes Quercus.

Wczesne, ale głębokie zaangażowanie pracownika, obniża odsetek osób, które rezygnują z pracy w pierwszym roku. Dzięki nowoczesnym metodom, pozwalającym elastycznie dobierać narzędzia dla każdego z pracowników, menedżerowie mogą efektywniej wykorzystywać ich potencjał już w początkowym okresie pracy oraz zredukować ryzyko rezygnacji ze współpracy. Przemyślany onboarding pomaga nie tylko wdrożyć się w obowiązki, ale też płynnie i szybko dołączyć do zespołu, nawiązać bliższe relacje ze współpracownikami. Może także – i to nieoczywista, często nieuświadamiana korzyść – przyciągać nowych pracowników. Informacje o dobrym i odpowiedzialnym traktowaniu nowych pracowników rozchodzą się szybko. A nikt lepiej nie buduje reputacji pracodawcy niż zadowolony pracownik.

Źródło: Quercus

Komentarzy (0)

Tags: ,

5 elementów, które lepiej sprawdzić przed wyborem firmy hostingowej

Dodany 29 lipca 2016 przez admin

Nawet, kiedy szukasz hostingu „tylko” dla prywatnej poczty czy bloga, chcesz dokonać właściwego wyboru. Gdy prowadzisz sklep internetowy albo stronę firmową – waga decyzji o wybranym operatorze staje się jeszcze większa. Dlatego zwracamy uwagę na pięć wyróżników, które mogą radykalnie wpłynąć na to, komu zdecydujesz się powierzyć swoje dane.

Webmasterzy, posiadając specjalistyczną wiedzę i doświadczenie, nie mają problemu z wyborem najlepszej oferty hostingowej. Trudniejsze zadanie stoi przed przedsiębiorcami z małych i średnich firm oraz blogerami, którzy często nie wiedzą, na jakie aspekty w ofercie prezentowanej przez operatorów należy zwrócić szczególną uwagę. Dziś pokazujemy najistotniejsze kwestie, od których należy rozpocząć poszukiwanie idealnego hostingu.

Cena za hosting – czyli jak nie dać się nabrać…

Cena, jaką przyjdzie zapłacić za hosting, zazwyczaj powiązana jest z technicznymi parametrami usługi – to dość naturalne, że serwery o większych pojemnościach i limitach transferu będą droższe od mniejszych odpowiedników. Pytanie, kiedy warto brać pod uwagę najprostsze pakiety, tj. takie w cenie nie wyższej niż 50 zł na rok? Na pewno wtedy, gdy stawiasz pierwsze kroki w obsłudze własnej strony www i poczty. Pamiętaj bowiem, że w pierwszych 2-3 latach rzadko będziesz potrzebować więcej niż 5-10 GB przestrzeni dyskowej na serwerze. Jeżeli więc płacisz za konto hostingowe więcej, np. 300 czy 400 zł na rok, warto zawczasu przenieść się do tańszego operatora.

Przy wyborze zauważ, że oferty operatorów mocno różnią się polityką cenową. Nie daj się zwieść atrakcyjnymi promocjami. Nawet gdy dostawca w pierwszym roku użytkowania proponuje serwery z rabatami rzędu 50-90 proc., zawsze sprawdź cennik regularny. W ten sposób dowiesz się, ile zapłacisz za usługę teraz, a ile po okresie promocyjnym, przy odnawianiu. Zdziwisz się, bo różnice między operatorami potrafią być 4-5-krotne (np. opłata rzędu 29 zł za pierwszy rok hostingu i 290 zł za odnowienie!). Tutaj wyjątkiem jest Hekko.pl, u którego cena hostingu od początku jest niska i co roku obniżana o kolejne 2 proc., do uzyskania łącznego, 20 proc. rabatu. To spora zmiana polityki cenowej w stosunku do innych graczy, którzy w pierwszym roku użytkowania hostingu dają duży rabat, by w kolejnych latach wywindować cenę kilkunastokrotnie.

Domenowa pułapka… Co zrobić, kiedy w taką wpadniesz?

Domena to w uproszczeniu nazwa/adres, pod którym będzie funkcjonować strona www i poczta elektroniczna. Nie zawsze konieczne jest jej kupowanie – w niektórych wypadkach można posługiwać się bezpłatnymi subdomenami w domenie operatora. Niektórzy dostawcy dokładają taką domenę do ceny pakietu, traktując ją jako bezpłatny dodatek.

Co, gdy decydujesz się na rejestrację własnej nazwy? Wtedy zwróć uwagę na dwie pozycje cennika:

  1. Rejestracja – to koszt zarejestrowania nowej domeny z utrzymaniem jej przez pierwszy rok.
  2. Odnowienie – to cena, jaką zapłacisz za coroczne odnawianie już zarejestrowanej domeny.

Cena rejestracji nowej domeny „.pl” waha się, zależnie od promocji operatorów, od 0 do kilku złotych. Wydaje się więc, że nie ma większego znaczenia, gdzie dokona się rejestracji… jednak naprawdę zdziwisz się, przeglądając cenniki firm hostingowych pod kątem odnowień. Różnice między operatorami są nawet dwukrotne, a domena, która na początku była darmowa, po roku okazuje się kosztować od 50 do nawet 100 zł, zależnie od dostawcy! Tymczasem to przecież ten sam produkt – domena nie ma żadnych parametrów różnicujących, jak ma to miejsce w wypadku serwera. Różnice cenowe wynikają zatem wyłącznie z polityki danej firmy.

Jeśli więc właśnie trzymasz przed oczami fakturę za odnowienie domeny krajowej u dotychczasowego operatora – z ceną rzędu 90-100 zł – nie rozpaczaj! Na szczęście można ją przetransferować, czyli przenieść do tańszego operatora. Wówczas będziesz płacić mniej przy każdym odnowieniu. Wiedz, że transfer domeny krajowej zazwyczaj jest operacją bezpłatną – wymaga tylko uprzedniego zgłoszenia się do operatora w celu uzyskania tzw. kodu auth-info, potrzebnego do dokonania transferu.

Obsługa klienta w czasie liczonym w minutach

Z punktu widzenia użytkownika hostingu ważna jest tak samo cena, jak i dostępność ekspertów, jakość pomocy oraz czas reakcji na zgłoszony problem. Dlatego jeszcze przed podjęciem współpracy warto sprawdzić, czy infolinia operatora jest czynna nie tylko w dni powszednie, ale także soboty i niedziele, najlepiej od godzin rannych do późnowieczornych. Taka dyspozycyjność da pewność szybkiej reakcji na zgłoszone pytanie czy wątpliwość.

Oczywiście równie istotna jest jakość obsługi oraz kompetencje techniczne konsultantów. Dlatego zawczasu można wykonać telefon na infolinię, by sprawdzić czas połączenia i zadać kilka problemowych pytań. To najłatwiejszy sposób, by szybko i skutecznie zweryfikować poziom komunikacji z ekspertami danego operatora.

Dobrym testem jest też wysłanie mailem zapytania o szczegóły oferty i sprawdzenie, jak szybko otrzyma się informację zwrotną. Odpowiedź tego samego dnia to dziś standard, masz więc prawo spodziewać się, że na mailowe zgłoszenie firma zareaguje w czasie liczonym w minutach.

Opinie w internecie – bo cena to nie wszystko

Każdy operator mówi o sobie najlepiej, to oczywiste. Aby więc zweryfikować jego mocne i słabe strony, warto pokusić się o coś więcej niż jedynie lekturę zawartości strony internetowej.

W sprawdzeniu firmy niezwykle pomocne są opinie zamieszczane przez internautów na forach tematycznych, blogach czy w mediach społecznościowych. Dzięki nim można dowiedzieć się, czy dostawca zmaga się z częstymi awariami, co robi w razie wystąpienia problemów, czy użytkownicy zadowoleni są z wykupionych usług, czy żałują podjętej decyzji. Złe opinie powinny odstraszać, a dobre, stanowiąc potwierdzenie wysokiej jakości usług i obsługi, zachęcać do podjęcia współpracy z danym operatorem.

Największym, niezależnym źródłem ocen i opinii o firmach hostingowych wydaje się być portal webhostingtalk.pl. Przeglądając, zwróć uwagę zarówno ocenę, jak i liczbę wystawionych recenzji – im będzie większa, tym lepiej. Przykładowe porównanie pakietów hostingu, pod kątem parametrów i cen, znajdziesz natomiast w serwisie hostingrank.pl. Zajrzyj też na profil facebookowy operatora, sprawdzając, jak komunikuje się z klientami, czy i jak radzi sobie z ewentualnymi niepochlebnymi opiniami i czy dostarcza interesujące treści.

Narzędzia dla efektywnej pracy – obniżanie kosztów

Ostatni element wydaje się najmniej istotny, ponieważ czynności wykonywane w tzw. Panelu Klienta są często jednorazowe albo robi się je raz na dłuższy czas. Nie znaczy to jednak, że operatorzy pod tym względem są jednakowo przyjaźni.

Możesz ograniczyć swoje koszty nawet o kilkaset złotych jednorazowo, jeśli zamiast wynajmować informatyka/webmastera, samodzielnie uruchomisz swoją stronę www. Pomoże w tym tzw. autoinstalator. To funkcja, dzięki której nawet brak wiedzy informatycznej nie będzie przeszkodą do samodzielnej instalacji przydatnych aplikacji w ramach zakupionego serwera. Wystarczy kliknięcie myszką, by zaimplementować np. system CMS do zarządzania treścią (np. WordPress, Drupal, Jomla), forum dyskusyjne (np. phpBB), galerię zdjęć (np. np. Coppermine Gallery) i wiele innych. Drugim dodatkiem, docenianym przez mniej zaawansowanych użytkowników, jest kreator stron internetowych. Dzięki niemu szybko i sprawnie zbudujesz stronę bez zagłębiania się w tajniki języka HTML.

Pamiętaj, że decyzja o wyborze firmy hostingowej nie jest dożywotnia. Jeśli obecnie płacisz więcej niż 150 zł rocznie za hosting i domenę, to prawdopodobnie możesz zaoszczędzić minimum kilkadziesiąt złotych, przenosząc się do tańszego operatora, który często obok lepszych cen, zaoferuje też bardzo dobre podejście do obsługi klienta.

Źródło: Hekko.pl, z kodem rabatowym „BLGSHR3253” każdy hosting 30 proc. taniej!

Komentarzy (0)

Tags: ,

Brakuje specjalistów do spraw cyberbezpieczeństwa! Nowy raport Intel Security

Dodany 28 lipca 2016 przez admin

Jak pokazują najnowsze badania Intel Security i CSIS, specjaliści ds. bezpieczeństwa w sieci to aktualnie najbardziej poszukiwani eksperci w branży IT. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie brakuje przedstawicieli tego zawodu. Przeprowadzona ankieta wykazała, że braki są na tyle duże, że około 15% stanowisk związanych z cyberbezpieczeństwem w badanych firmach pozostanie nieobsadzonych do roku 2020. Sytuacja ta jest niebezpieczna nie tylko dla firm, ale również dla państw.

Firma Intel Security we współpracy z Centrum Badań Strategicznych i Międzynarodowych (Center for Strategic and International Studies – CSIS) opublikowała globalny raport pt. Hacking the Skills Shortage, dotyczący deficytu talentów w sektorze cyberbezpieczeństwa. Większość (82%) respondentów potwierdza istnienie niedoboru umiejętności w zakresie cyberbezpieczeństwa, a 71% uważa, że odpowiada on za bezpośrednie i wymierne szkody w organizacjach, którym brakuje utalentowanych specjalistów i które stają się przez to łatwym celem dla hakerów.

Deficyt pracowników posiadających umiejętności w zakresie ochrony bezpieczeństwa w Internecie skutkuje bezpośrednimi szkodami w firmach, w tym utratą danych zastrzeżonych i własności intelektualnej – powiedział James A. Lewis, wiceprezes i dyrektor ds. programu technologii strategicznych w Centrum CSIS. – To jest globalny problem i większość ankietowanych we wszystkich krajach była w stanie powiązać braki personalne ze stratami poniesionymi przez organizację.

W 2015 roku w samych tylko Stanach Zjednoczonych było 209 tysięcy wakatów w sektorze cyberbezpieczeństwa. Choć jeden na czterech ankietowanych potwierdził, że jego organizacja utraciła informacje zastrzeżone wskutek deficytu umiejętności w zakresie bezpieczeństwa cybernetycznego, nic nie wskazuje na to, by niedobór wykwalifikowanych pracowników miał się zmniejszyć w najbliższym czasie. Respondenci szacują, że około 15% stanowisk związanych z cyberbezpieczeństwem w ich firmach pozostanie nieobsadzonych do roku 2020. W kontekście coraz szerszego wykorzystania chmury obliczeniowej, technologii mobilnych i Internetu rzeczy (IoT) oraz rosnącego zagrożenia zaawansowanymi i ukierunkowanymi cyberatakami i cyberterroryzmem na całym świecie dostęp do wykwalifikowanych specjalistów ds. bezpieczeństwa w Internecie staje się nadrzędną potrzebą.

W branży nie od dziś toczą się dyskusje o tym, jak przeciwdziałać skomasowanemu naporowi cyberataków, ale ani sektor publiczny, ani prywatny nie podejmują wystarczająco aktywnych kroków, które mogłyby doprowadzić do rozwiązania problemu deficytu talentów w obszarze cyberbezpieczeństwa – mówi Arkadiusz Krawczyk, Country Manager w Intel Security Poland. – Aby zaradzić temu kryzysowi, trzeba wykorzystać nowe modele edukacji, zwiększyć dostępność szkoleń i rozwinąć możliwość jak najszerszego wykorzystania automatyzacji, dzięki czemu wykwalifikowany pracownik będzie wykonywał jedynie rzeczywiście istotne zadania. Niezbędna jest też dywersyfikacja branży.

Zapotrzebowanie na specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa przekracza liczbę wykwalifikowanych pracowników na rynku pracy. Szczególnie brakuje ekspertów, którzy posiadają zaawansowane umiejętności techniczne, najbardziej potrzebne we wszystkich ankietowanych krajach. Okazuje się, że umiejętności takie jak wykrywanie włamań, budowanie oprogramowania zabezpieczającego i przeciwdziałanie atakom są cenione dużo bardziej niż tzw. umiejętności miękkie, do których należy np. współpraca, przywództwo i skuteczna komunikacja.

Raport obejmuje cztery aspekty związane z deficytem talentów w obszarze cyberbezpieczeństwa:

1. Wydatki na cyberbezpieczeństwo: Wielkość i wzrost budżetów na cyberbezpieczeństwo pokazują, jaki priorytet kraje i firmy nadają temu obszarowi.
2. Edukacja i szkolenia: Zaledwie 23% respondentów uważa, że programy edukacyjne przygotowują studentów do pracy w branży. Raport ujawnia, że niekonwencjonalne metody, takie jak szkolenia praktyczne, ćwiczenia związane z grami i technologiami oraz hackathony, są skuteczniejszymi sposobami na zdobywanie i rozwijanie umiejętności związanych z cyberbezpieczeństwem.
3. Dynamika pracodawcy: Wynagrodzenie jest z oczywistych względów głównym czynnikiem motywacyjnym w procesie rekrutacji, jednak dla kandydatów i pracowników ważne są także inne elementy, np. szkolenia, możliwości rozwoju oraz reputacja działu IT pracodawcy. Prawie połowa respondentów podaje brak szkoleń i możliwości podnoszenia kwalifikacji jako najczęstsze powody rezygnacji z pracy.
4. Polityka rządowa: Ponad trzy czwarte (76%) ankietowanych uważa, że rząd nie inwestuje wystarczająco w rozwój talentów w obszarze bezpieczeństwa cybernetycznego.

Więcej informacji o wynikach i wnioskach, a także o zaleceniach firmy Intel Security można znaleźć w pełnym tekście raportu: Hacking the Skills Shortage: A study of the international shortage in cybersecurity skills.

Metodologia

W ankiecie (maj 2016 r.) wzięło udział 775 decydentów z sektora IT związanych z obszarem cyberbezpieczeństwa z krajów: Wielka Brytania (100), Francja (100), Niemcy(100), Australia (75), Japonia (75), Meksyk (75) oraz Izrael (50). Ankietowani to pracownicy organizacji z sektora publicznego i prywatnego, zatrudniających 500 lub więcej osób.

Źródło: Intel Security

Komentarzy (0)

Tags: , , ,

Ponad 800 zmian, 33 nowe funkcjonalności, czyli NetCrunch 9.2 już dostępny

Dodany 28 lipca 2016 przez admin

AdRem Software zaprezentował najnowszą wersję swojego flagowego programu do monitorowania sieci firmowych – NetCrunch. Wersja 9.2 przynosi wiele udogodnień, spośród których najważniejsze są integracje z usługami zewnętrznymi oraz nowy GrafCrunch umożliwiający wyświetlanie danych z wielu serwerów.

Jesteśmy w nieustającym kontakcie z naszymi partnerami i klientami, dzięki czemu na bieżąco dostajemy informacje o ich potrzebach związanych z monitorowaniem sieci. W odpowiedzi co kilka miesięcy udostępniamy nową wersję naszego oprogramowania. Każda z nich zawiera kilkaset nowych funkcji i usprawnień – mówi Elżbieta Mistachowicz, wiceprezes AdRem Software. – W najnowszej wprowadziliśmy bardzo interesujące elementy, między innymi oczekiwaną integrację z zewnętrznymi helpdeskami i komunikatorami. W tym momencie NetCrunch obsługuje większość popularnych usług tego typu, ale w przyszłości będziemy poszerzać ich listę.

NetCrunch w wersji 9.2 pozwala na integrację z następującymi aplikacjami: freshdesk, HipChat, IFTTT, pagerduty, slack, trello, twitter and zendesk. Gdy program otworzy zewnętrzne zgłoszenie w takim systemie, może je również automatycznie zamknąć w momencie zamknięcia alarmu w NetCrunchu. Ta integracja działa w obie strony.

AdRem Software od początku kładzie duży nacisk na wizualizację danych zbieranych przez system do monitorowania sieci. Już w poprzednich wersjach programu producent wprowadził możliwość przedstawiania danych na wielu ekranach jednocześnie. NetCrunch 9.2 udostępnia także nowy, oparty na stabilnej wersji Grafana 2.6 GrafCrunch, który pozwala na wyświetlanie danych z wielu różnych serwerów.

Jest to funkcja szczególnie przydatna dla administratorów monitorujących sieci wielu klientów. Dzięki nowej wersji GrafCruncha będą oni mieli dostęp do przedstawionych w przystępnej wersji graficznej informacji płynących z wszystkich obsługiwanych przez nich serwerów – tłumaczy Elżbieta Mistachowicz.

To nie wszystko. NetCrunch 9.2 poszerza także możliwości monitorowania. Producent przygotował i udostępnił nowe pakiety monitorowania, obejmujące między innymi przełączniki HP ProCurve Switch i aplikacje Sophos Antivirus Server, vCenter Server 6.0, Cisco ASA VPN Tunnels Statistics czy Cisco Unified Communications Manager.

Co ważne – nowa wersja NetCruncha rozszerza także możliwości monitorowania dysku na systemach Unix w oparciu o możliwości narzędzia iostats i wspiera monitorowanie dodatkowego pola (context) w monitorowaniu SNMPv3.

W NetCrunchu 9.2 zaktualizowana została także przeglądarka trendów, która teraz jeszcze lepiej wyświetla różne metryki gromadzone przez program. Obsługuje więcej typów wykresów, pozwala na własne skalowanie serii danych i umożliwia porównanie wartości licznika dla wielu węzłów.
Dodatkowo AdRem Software poprawił jakość wizualizacji danych, wprowadzając nowe okno zdarzeń. Daje ono szerszy, szczegółowy wgląd w parametry zdarzenia oraz wnosi nowe funkcjonalności pozwalające w elastyczny sposób poprawić ustawienia alertów.

NetCrunch 9.2 został już udostępniony klientom AdRem Software.

Źródło: AdRem Software

Komentarzy (0)

marketplanet logo

Tags: , , ,

U progu cyfrowej rewolucji w zamówieniach publicznych – komentarz dr. Artura Malinowskiego, eksperta Marketplanet, do nowelizacji PZP

Dodany 27 lipca 2016 przez admin

Już jutro wchodzi w życie nowelizacja Ustawy Prawo zamówień publicznych. Zakłada ona między innymi elektronizację istotnej części procesu udzielania zamówień. Czy Polska jest gotowa na tę rewolucji?

Od 28 lipca br. zaczyna obowiązywać długo wyczekiwane znowelizowane PZP. Wśród kluczowych zmian, jak wprowadza ustawa są takie, które wymagają jedynie zmiany zasad przetargowych. Znacznie ceny jako najważniejszego, a często praktyce jedynego kryterium na zostanie znacznie zredukowane. Promowaną będą za to czynniki pozaekonomiczne, uwzględniające m.in. kryteria jakościowe, społeczne, środowiskowe i innowacyjne. Zmiany mają również uprościć, uelastycznić i zautomatyzować procedury zamówień publicznych, a także zwiększyć dostępność do zamówień mniejszym firmom.

Jedną z najważniejszych zmian, ma być jednak elektronizacja procesu udzielania zamówienia. Zgodnie nowelizacją ustawy Pzp, Polska skorzystać z odroczenia terminów wdrożenia rozwiązań wymaganych przez unijną dyrektywę.

Do 2018 roku odroczone zostało np. wprowadzenie Jednolitego Europejskiego Dokumentu Zamówienia (JEDZ). JEDZ jest oświadczeniem wykonawców, zastępujący liczne zaświadczenia wydawane przez organy publiczne lub osoby trzecie. Dopiero dzięki temu rozwiązaniu, w pełni realna staje się implementacja rozwiązania zwalniającego zamawiającego z obowiązku formalnego badania zaświadczeń urzędowych przedłożonych przez wszystkich oferentów. Zaświadczenia zastąpiono elektronicznym oświadczeniem, ale w jednolitym formacie dla całego europejskiego rynku zamówień publicznych.

Podobnie odroczone zostało wdrożenie Profilu Nabywcy – e-narzędzia do komunikację między zamawiającym a wykonawcą, w tym składania ofert czy wymiany informacji.

Powodem tych odroczeń jest oczywiście brak poszczególnych rozwiązań, oraz co oczywiste w tej sytuacji, integracji z istniejącymi już rozwiązaniami, takimi jak elektroniczne ogłoszenia, aukcje i licytacje elektroniczne, czy też e-katalogi. Innym wyzwaniem, nie tylko informatycznym ale i biznesowym, będzie z pewnością integracja takiej platformy z istniejącymi dzisiaj na rynku komercyjnymi rozwiązaniami informatycznymi, w zakresie niezbędnym do dwustronnej komunikacji elektronicznej. Przykładem kompleksowego rozwiązania umożliwiającego obsługę całego procesu: od planowania popytu, przez akceptację potrzeb zakupowych, wybór i ocenę dostawców, aż po składanie zamówień, wymianę e-faktur i ich rozliczenie, jest Platforma Marketplanet, z której rozwiązań korzystają zarówno zamawiający sektorowi, jak i klasyczni.

Doświadczenie pokazuje, że okres realizacji takiego projektu waha to nawet 2-3 lata. Duża rozpiętość powyższego wynika oczywiście z zakresu wdrożenia (moduły wspierające np. obieg dokumentów, raportowanie), oraz poziomu skomplikowania organizacyjno-biznesowego zamawiającego. Gdyby hipotetycznie przyjąć nawet natychmiastowy start wdrożenia, zakończyłoby się ono dopiero w 2019 roku, czyli już po ostatecznym terminie implementacji elektronicznej komunikacji (18 października 2018 r.).  A przecież natychmiastowy start prac nie jest również możliwy choćby dlatego, że nie ma nie pieniędzy. Projekt E-Platformy Zamówień Publicznych wpisywał się w Program Operacyjny Polska Cyfrowa, jednak nie uzyskał dofinansowania z UE.

Zgodnie z intencjami Platforma e-Zamówień Publicznych powinna być bezpłatnym systemem, umożliwiającym zamawiającym i wykonawcom kompleksowe udzielanie elektronicznych zamówień publicznych, w tym: składanie ofert w formie elektronicznej poświadczonych podpisem elektronicznym, elektroniczną komunikację zamawiających i dostawców, elektroniczne przetwarzanie i przechowywanie danych, przekazywanie dokumentów drogą elektroniczną, stosowanie aukcji elektronicznych. Elektroniczne środki komunikacji mają być powszechnie dostępne, nie dyskryminujące, nie ograniczające dostępu do zamówienia. To samo ma gwarantować bezpłatny dostęp zamawiających i dostawców do takiej platformy.

Źródło: Marketplanet

Komentarzy (0)

serwersms logo m

Tags: , ,

SMS-y nadal atrakcyjne dla Polaków. 70% osób wysyła je codziennie

Dodany 27 lipca 2016 przez admin

Pierwszego SMS-a wysłano niemal 25 lat temu, a nowa usługa szybko zapoczątkowała rewolucję w komunikacji. Po upowszechnieniu telefonów komórkowych przyszedł czas na kolejne nowości – smartfonizację i erę social media. Mimo to SMS-y wciąż mają się świetnie, o czym świadczy najnowsza edycja raportu „Komunikacja SMS w Polsce”. Z krótkich wiadomości tekstowych nadal korzysta 97% badanych Polaków, a zdecydowana większość robi to codziennie.

Eksperci Platformy SerwerSMS.pl przeprowadzili coroczne, ogólnopolskie badanie dotyczące trendów w komunikacji mobilnej, ze szczególnym uwzględnieniem SMS-ów. Raport „Komunikacja SMS w Polsce 2015” zdecydowanie wskazuje na dalszy, dynamiczny rozwój rynku urządzeń mobilnych – aż 87% badanych deklaruje posiadanie smartfona, z czego większość korzysta wyłącznie z tego rodzaju urządzenia. Tymczasem z telefonu komórkowego, bez możliwości połączenia z Internetem, korzysta wyłącznie lub sporadycznie 25,8% osób.

Dynamiczny rozwój komunikacji mobilnej nie byłby możliwy bez zamiany zwykłych telefonów komórkowych na smartfony, których tylko w 2015 roku sprzedano w Polsce w ilości 7,5 mln egzemplarzy, co stanowiło 73% wszystkich sprzedanych urządzeń* – komentuje Artur Sadowski, CEO SerwerSMS.pl. Mimo to poziom zainteresowania komunikacją za pośrednictwem „starych, dobrych” SMS-ów nie maleje, na co wskazywały zarówno nasze poprzednie badania, jak i tegoroczne – wszak podstawową funkcją każdego telefonu jest właśnie możliwość wysyłania i odbierania krótkich wiadomości tekstowych.

Jak, gdzie, kiedy? Ogólne informacje o komunikacji z wykorzystaniem SMS-ów

SMS-y codziennie odbiera 80%, a wysyła 73% badanych osób. Z MMS-ów korzysta się rzadziej – po multimedialne wiadomości, codziennie lub kilka razy w tygodniu, sięga już tylko 4 na 10 posiadaczy smartfonów. Kontakt via SMS najczęściej wykorzystuje się kolejno w następujących kontekstach: ustalenie spotkania (godzina, miejsce, informacja o spóźnieniu), sprawy bieżące (zakupy, przypomnienie o rachunkach), podtrzymanie kontaktu, złożenie życzeń, sprawy rodzinne, ważne informacje z życia (np. narodziny dziecka, nowa praca).

Polacy najczęściej wysyłają SMS-y podczas podróży (auto, MPK, pociąg), co deklaruje więcej niż 7 na 10 osób. Z krótkich wiadomości tekstowych korzysta się także w następujących sytuacjach: wypoczynek w łóżku (62%), stanie w kolejce (54%), zakupy w sklepie (53%), spacer (46,5%) czy korzystanie z toalety (38%).

Badani zapytani o to, za co najbardziej cenią komunikację SMS, najczęściej wskazywali na prostotę korzystania (75,9% wskazań), łatwy dostęp do usługi (71,3%) oraz szybkość dostarczenia (65,3%). Zarówno te zalety, jak i brak konieczności połączenia z internetem w celu wysyłki wiadomości powodują, że zainteresowanie tą formą komunikacji nie słabnie, a nawet zyskuje coraz to nowe zastosowania na polu firma – konsument, czy nawet instytucja – obywateluzupełnia Daniel Zawiliński, CMO SerwerSMS.pl.

SMS od urzędu? To coraz powszechniejsze

Urzędy i inne instytucje publiczne są coraz bardziej aktywne w kontakcie z obywatelami, wykorzystując SMS-y w komunikacji dotyczącej np. statusu spraw czy odbioru dokumentów. Już co trzeci badany (32,6%) przyznaje, że w 2015 roku miał okazję otrzymać tego typu wiadomość od instytucji publicznej, z czego najczęściej od: urzędu państwowego (54,9%), szpitala/przychodni (42,3%) oraz szkoły/uniwersytetu (22,4%). Stosunkowo częściej jednak respondenci deklarują otrzymywanie SMS-ów od instytucji prywatnych niż publicznych (60,1% vs 39,9%).

Polacy deklarują dużą chęć otrzymywania powiadomień od instytucji publicznych, a co więcej, niemal 100% badanych osób ocenia je jako przydatne lub bardzo przydatne – dodaje Łukasz Kwieciński, New Business Manager w SerwerSMS.pl – Za najbardziej pożądane informacje, jakie chętnie otrzymalibyśmy SMS-em, badani wskazali kolejno: status spraw urzędowych, potwierdzenie lub przypomnienie o wizycie, np. w przychodni, odbiór wyników badań lub recept, informacje o lokalnych zagrożeniach. Najmniej interesującą tematyką w opinii badanych była sytuacja na drogach.

SMS z rabatem do sklepu i kosmetyczki – konsumenci są na TAK

67% badanych deklaruje odbieranie SMS-ów promocyjnych od firm lub sklepów, z czego 2 na 3 osoby z tej grupy wyrażają chęć dalszego ich otrzymywania. SMS-ów komercyjnych w ogóle nie odbiera obecnie co trzeci konsument – spośród nich gotowość otrzymywania informacji handlowej wyraziłoby 30,7% badanych.

Konsumenci zapytani o to, jakie wiadomości od firm lub sklepów są w ich ocenie najbardziej atrakcyjne, wskazali kolejno na: informacje o promocji, rabacie (86,5%), status zamówienia/usługi (69,9%) oraz przypomnienia, np. termin wizyty u fryzjera (49,1%). TOP 5 najbardziej pożądanych kategorii w kontekście otrzymywania SMS-ów o promocjach lub rabatach to: Odzież/Obuwie/Akcesoria, RTV/AGD, Rozrywka/Kultura, Gastronomia, Turystyka.

Masowa wysyłka SMS w handlu i usługach to nie tylko informacje o promocjach czy rabatach, ale także narzędzie wspierające procesy transakcyjne, czego oczekują sami klienci, w szczególności kupujący w sieci. Najbardziej pożądane typy informacji otrzymywanych via SMS to kolejno: potwierdzenie wysłania zamówienia (68%), przewidywana data dostarczenia towaru (67,7%), numer przesyłki/podmiot wysyłający (62,2%), potwierdzenie zanotowania wpłaty (60,8%), potwierdzenie wpłynięcia zamówienia (54,3%).

SMS-y mogą świetnie sprawdzać się także na rynku lokalnym, umożliwiając bezpośredni kontakt usługodawców z mieszkańcami, którzy chętnie byliby w ten sposób informowani o: zniżkach lub promocjach w sklepach czy galeriach (57,7% wskazań), promocjach na usługi „po sąsiedzku” (50,4%), wydarzeniach w regionie z interesujących kategorii, np. koncerty, szkolenia, bezpłatne badania (49,2%), jak również o zniżkach do lokalnych restauracji lub kawiarni (46,3%).

66% osób korzystało z SMS-ów Premium, głównie w celach dobroczynnych

Jednym z dodatkowych zastosowań SMS-ów są wiadomości o podwyższonej opłacie, czyli tzw. SMS-y Premium, z których choć raz miało okazję skorzystać niemal 7 na 10 osób (66%) – Polacy nie wysyłają ich jednak zbyt często, najwyżej kilka razy w roku, skrupulatnie dobierając cel wysyłki. Podobnie jak w ubiegłym roku, tak i w tegorocznym badaniu, cele charytatywne to najczęstszy powód, dla którego decydujemy się je wysłać. W ten sposób, już niemal 2 na 3 osoby (62%), wsparły wybraną fundację lub stowarzyszenie. Inne najczęstsze cele wykorzystania SMS-ów Premium to także: udział w konkursach audiotele czy quizach, głosowanie na faworyta w programach TV i konkursach oraz rozrywka, jak horoskopy i gry.

Miesięczna kwota, jaką Polacy byliby skłonni wydać na wysyłkę SMS Premium to maksymalnie 5 PLN – tak wskazuje 64% badanych, ale już 24,5% osób wydałoby kwotę trzykrotnie wyższą (15 PLN). Badani zdecydowanie przyznają, iż są świadomi kosztów wysyłki SMS-ów Premium (91% wskazań na TAK), na które zawsze powinna wskazywać określona cyfra w numerze SMS.

SMS-y a aplikacje mobilne – co wygrywa?

Pomimo stale rosnącego udziału smartfonów w rynku, a co z tym związane, częstszego komunikowania się z wykorzystaniem aplikacji mobilnych, trend ten wydaje się nie zagrażać pozycji SMS-ówpodsumowuje Artur Sadowski, CEO SerwerSMS.pl. Za pośrednictwem SMS-ów nadal kontaktuje się niemal 100% badanych, a połowa z nich częściej korzysta z tej formy kontaktu niż z aplikacji mobilnych, jak Messenger czy WhatsApp, które wymagają podłączenia do sieci.

Badani posiadający aplikacje do wysyłania wiadomości na swoim smartfonie, zapytani o najbardziej popularne programy, wskazali kolejno: Facebook Messenger (89,9%), Skype (34,4%), WhatsApp (28,9%), Viber (12,8%), Twitter (12,6%), Gadu-Gadu (11,6%), Google Talk (11,2%), iMessage (7,6%), LinkedIn (4,5%) oraz inne. Porównując SMS-y z aplikacjami do komunikowania się, największą zaletą tych pierwszych jest łatwość wysyłania i odbierania wiadomości. Największe rozbieżności w ocenie obu form kontaktu dotyczą natomiast: szybkiego dostępu i zasięgu usługi (pod tym względami lepiej oceniane są SMS-y) oraz kosztu usługi (tu bardziej atrakcyjne są komunikatory mobilne).

Pełen raport „Komunikacja SMS w Polsce 2015” można pobrać pod adresem: http://serwersms.pl/badanie2015/

Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI, za pomocą ankiety internetowej zamieszczonej na dedykowanym serwisie internetowym. W badaniu wzięło udział 3948 respondentów.

*Dane IDC

Źródło: SerwerSMS.pl

Komentarzy (0)

Tags: , , ,

SAS dystansuje konkurencję w obszarze Customer Analytics

Dodany 27 lipca 2016 przez admin

SAS Institute zajął najwyższą pozycję w raporcie „The Forrester Wave™: Customer Analytics Solutions” przygotowanym przez niezależną firmę badawczą Forrester Research. SAS uzyskał najwyższe oceny w kategoriach: aktualna oferta i strategia rozwoju.

Analitycy firmy Forrester podkreślają w raporcie dominującą pozycję SAS na rynku zaawansowanej analityki, kompleksowość jej oferty w obszarze Customer Intelligence, a także duże zaangażowanie w innowacje i rozwój technologii. Wszystkie te czynniki zapewniają SAS pozycję zdecydowanego lidera na rynku rozwiązań dla marketingu w dobie cyfryzacji, a klientom firmy umożliwiają kompleksowe i innowacyjne podejście do realizacji wielokanałowej strategii marketingowej. Forrester rekomenduje współpracę z SAS wszystkim markom, dla których obszar Customer Analytics jest głównym priorytetem w rozwoju biznesu. Jeden z ankietowanych klientów potwierdził, że „uzyskany 30 – procentowy wzrost rentowności w niektórych segmentach klientów jego firma uzyskała dzięki zastosowaniu technologii SAS”.

Firma Forrester do grona Liderów zalicza firmy, których rozwiązania umożliwiają:

  • integrację i zarządzanie danymi pochodzącymi z różnorodnych źródeł,
  • kompleksową analizę danych umożliwiającą szybki dostęp do wiedzy niezbędnej do podjęcia właściwych decyzji,
  • zaplanowanie i podjęcie skutecznych działań w oparciu o uzyskane informacje,
  • mierzenie rezultatów tych działań.

Na potrzeby raportu analitycy firmy Forrester przeprowadzili badanie ankietowe wszystkich dostawców i ich wybranych klientów oraz ocenili funkcjonalność oferowanych technologii na podstawie ich wersji demonstracyjnych i innych dostępnych materiałów.

– W cyfrowych czasach marketerzy potrzebują inteligentnych rozwiązań, które stale dostosowują się do dynamicznych zmian rynkowych i pozwalają przewidywać przyszłe potrzeby klientów. Rozwiązanie SAS® Customer Intelligence spełnia wszystkie te wymagania. Pomaga sprawnie konsolidować dane, szybko je analizować i uruchamiać dynamiczne procesy marketingowe, które zapewniają skuteczne zarządzanie doświadczeniem klientów we wszystkich kanałach kontaktu” – mówi Wilson Raj, Global Director of Customer Intelligence w SAS.

Rozwiązanie SAS Customer Intelligence oferuje zaawansowane techniki, takie jak modelowanie predykcyjne, wizualizacja danych, zarządzanie danymi, dzięki którym użytkownicy mogą silniej angażować klientów poprzez spersonalizowaną komunikację i oferty uwzględniające ich indywidualne potrzeby. Oprócz tego zapewnia spójne doświadczenie klientów w kontaktach z dostawcą i ich satysfakcję oraz zwiększa lojalność i zapobiega zjawisku odejścia klientów.

**************

Informacja o firmie SAS Institute

SAS Institute jest światowym liderem w zakresie analityki biznesowej oraz największym niezależnym dostawcą oprogramowania Business Intelligence. Z rozwiązań SAS korzysta na świecie ponad 80 000 firm i instytucji w 148 krajach, w tym 91 przedsiębiorstw z pierwszej setki listy 2015 Fortune Global 500. Firma istnieje od 1976 r. i zatrudnia ponad 13 800 pracowników. W Polsce SAS Institute działa od 1992 r. i jest wiodącym dostawcą zaawansowanej analityki i BI. Rozwiązania i oprogramowanie SAS adresowane są do wszystkich sektorów gospodarki, m.in. bankowości, ubezpieczeń, telekomunikacji, energetyki, farmacji, przemysłu, handlu oraz sektora administracji publicznej.

Źródło: SAS Institute

Komentarzy (0)

Tags: ,

SMSy w sklepie internetowym – lepsze dotarcie z ofertą do klienta

Dodany 25 lipca 2016 przez admin

SMSy lepsze w kontakcie z Klientem niż mailing? Owszem – według MailChimp tylko 17,35% wiadomości odbieranych jest przez globalnych użytkowników newsletterów, a wiadomości SMS otwiera 98% właścicieli smartfonów – 90% z nich czytanych jest w ciągu zaledwie 3 sekund.

Żyjemy w świecie mobile. Według danych GUS, na każdego Polaka przypada więcej niż jeden telefon komórkowy, a łącznie dysponujemy ponad 56 mln urządzeń. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że niemal zawsze i wszędzie możemy być w kontakcie z innymi, a SMS, jako najczęściej używana forma przekazywania informacji, bardzo nam w tym pomaga, także w przypadku komunikacji na linii sklep internetowy-klient – mówi Krzysztof Krawczyk, prezes zarządu DreamCommerce S.A., dostawcy oprogramowania Shoper.
I są na to dowody – z badań prowadzonych zarówno przez firmy obsługujące systemy SMS w e-commerce, jak i mailowe newslettery wynika, że wiadomości tekstowe wysyłane do klientów, częściej są przez nich odbierane i czytane niż oferty dostarczane im na skrzynki pocztowe.

Mając to na uwadze, i dzięki współpracy z platformą SerwerSMS.pl, właściciele pracujących u nas sklepów będą mogli teraz wyraźnie poprawić przepływ informacji między sklepem i jego odbiorcami, a tym samym generować lepsze wyniki sprzedażowe i stale podnosić poziom zadowolenia z zakupów – dodaje Krzysztof Krawczyk. E-sklepy działające na platformie Shoper mogą już korzystać z opcji masowej wysyłki wiadomości SMS, MMS czy VMS za pośrednictwem SerwerSMS.pl. Co więcej, na start otrzymują konkretne korzyści: 500 darmowych SMSów i numer Short Code gratis.

Jak podkreśla Daniel Zawiliński, CMO marki SerwerSMS.pl, taka integracja to szereg korzyści dla klientów korzystających z rozwiązania Shoper. – Wprowadzone rozwiązanie daje sprzedającym wiele możliwości, np. wdrożenie automatycznej wysyłki powiadomień SMS do klientów, jak i do administratorów sklepu (zmiana statusu zamówienia, utworzenie nowego konta czy kolejnego zamówienia). Nasz moduł umożliwia także personalizację treści wysyłanych wiadomości, poprzez podstawienie parametrów dotyczących identyfikacji zamówienia, takich jak kwoty czy dane kupującego – wymienia.

Administrator konta ma także możliwość decyzji, w przypadku których statusów SMS powinien zostać wysłany, a dla których nie. Warto wiedzieć, że takie rozwiązanie pozwala na wysyłkę wiadomości zarówno ECO +, jak i FULL (z nazwą nadawcy) oraz z obsługą polskich znaków. Z poziomu konfiguracji natomiast można przeglądać wysłane wiadomości, sprawdzać raporty doręczeń, dodać nową nazwę nadawcy czy podejrzeć ostatnie faktury.

Brzmi ciekawie? Integracja z platformą SerwerSMS.pl dostępna jest już dla wszystkich właścicieli sklepów Shoper.

Źródło: SerwerSMS.pl

Komentarzy (0)

quercus logo m

Tags: ,

8 najczęstszych błędów w projektach HR

Dodany 25 lipca 2016 przez admin

Wdrożenie sprawnego projektu HR wymaga przygotowań. Trzeba wytypować obszary działalności firmy, których projekt będzie dotyczył, określić zakres projektu jaki będzie realizowany, a w końcu – harmonogram samego wdrożenia. To proces niełatwy, ale w ostatecznym rozrachunku przynoszący firmom wymierne korzyści. Najtrudniejszy, często niedoceniany etap to przygotowanie koncepcji biznesowej, czyli przełożenie i dostosowanie procesów funkcjonujących w firmie na działanie systemu. Stanowi to fundamenty wdrożenia projektu HR. Eksperci Quercus – Paweł Wysocki i Maciej Kabaciński podpowiadają, jakich błędów unikać podczas wdrażania projektu HR.

Paweł Wysocki: 1. Brak wsparcia decyzyjnego po stronie klienta

Praca nad projektem wdrożeniowym to praca zespołowa. W skład zespołu projektowego wchodzą zarówno przedstawiciele firmy wdrożeniowej, jak i reprezentanci klienta. Co ważne po obu stronach muszą to być osoby decyzyjne, bo czasem, zwłaszcza w tzw. krytycznych momentach, decyzję trzeba podjąć bardzo szybko, nie ma czasu na to, aż ktoś z zarządu ją podejmie. Do naszej części zespołu zawsze delegujemy konsultanta posiadającego takie kompetencje. Ale ponieważ wdrożenie robimy dla klienta, jest ono dopasowywane do jego potrzeb. Szybki i bezproblemowy przepływ informacji oraz krótki czas na podejmowanie decyzji po stronie klienta ma kluczowe znaczenie dla realizacji harmonogramu i powodzenia całego przedsięwzięcia.

Maciej Kabaciński: 2. Zła metodologia wdrożenia

Dobre wdrożenie musi być realizowane według wcześniej określonej metodologii zarządzania projektami. Zwykle są to duże przedsięwzięcia, istotne z punktu widzenia zarządzania firmą, więc od ich powodzenia zależy funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Istnieją różne metodologie pracy, my stawiamy na sprawdzoną w wielu projektach i stosowaną przez SAP, znaną metodologię ASAP, którą dostosowujemy do potrzeb każdego projektu i klienta (z uwagi na różne rozmiary projektów). Metodologia dzieli projekt na 5 faz:

  • przygotowanie projektu,
  • analizę przedwdrożeniową (budowa koncepcji biznesowej rozwiązania),
  • konfigurację,
  • testy, szkolenia i przygotowanie startu,
  • start produkcyjny i wsparcie po uruchomieniu.

Pierwsze dwie fazy to okres zbierania i przekazywania informacji, identyfikacji procesów zachodzących w firmie, poszukiwania wąskich gardeł – tak, aby w kolejnych etapach ewentualne zagrożenia zniwelować i dobrać rozwiązania, które w sposób efektywny zapewnią płynność procesów w firmie, a przy tym będą odpowiadały na oczekiwania klienta i jego poszczególnych pracowników.

Paweł Wysocki: 3. Brak spójnej komunikacji, niedostateczny przepływ informacji

Można pieczołowicie opracować harmonogram pracy, wybrać najlepszą metodologię, określić cele biznesowe wdrożenia i utknąć w martwym punkcie, jeśli w zespole nie zapewnimy płynnego przepływu informacji. Komunikacja, zwłaszcza jeśli projekt dotyczy realizacji złożonego wdrożenia, obejmującego np. różne obszary działalności firmy, jest najważniejszym czynnikiem sukcesu. Jeśli nie ustalimy oczekiwań wszystkich grup, których będzie dotyczyć projekt, w finalnej wersji nie spełni on swojego zadania. Jeśli nie skonsultujemy z pracownikami założeń projektu, być może pominiemy istotne czynniki, o których bez pomocy osób na co dzień zajmujących się daną tematyką po prostu byśmy nie wiedzieli. Jeśli nie będziemy rozmawiać, wyjaśniać założeń oraz oczekiwanych rezultatów, możemy też napotkać wewnętrzny opór przed wdrożeniem.

Dodatkowo bardzo ważnym czynnikiem powodzenia projektu i jego odbioru w organizacji jest tzw. Zarządzanie Zmianą. To właśnie dlatego w Quercus kładziemy tak duży nacisk na rolę konsultanta SAP – powinien on być buforem i przekaźnikiem, dbać o przepływ informacji, o konsultacje oraz o takie przekazywanie informacji stronom, aby były one czytelne dla każdej z nich.

Maciej Kabaciński: 4. Brak precyzyjnie wytyczonego celu wdrożenia

SAP jest systemem, który pozwala na efektywne zarządzanie różnymi procesami w firmie i, co najważniejsze jest, jednym z niewielu systemów, które pozwalają na konfigurowalność procesów w różny sposób. Jednak, aby działał skutecznie, musi – jak każde narzędzie – realizować konkretny cel. Niestety często zdarza się, że firmy, które chcą wprowadzić SAP w obszarze HR, robią to bez wizji celu, jaki chcą osiągnąć. Tyle tylko, że to, co sprawdza się w jednej organizacji, niekoniecznie musi przynieść takie same rezultaty w drugiej. Bo ważne jest, jaki jest cel wdrożenia – czy chcemy ułatwić np. zarządzanie czasem pracy, wprowadzając elastyczny czas pracy? A może chodzi o odciążenie działu kadr w zakresie dotyczącym ewidencji i przyznawania urlopów? Czy też zależy nam, aby wiele systemów, na których pracują spółki-córki, spiąć jednym, pozwalającym na zarządzanie kwestiami kadrowymi z dowolnego miejsca? Każdy ze wspomnianych projektów ma inny cel i każdy wymaga innego nakładu pracy, innych narzędzi oraz – co bardzo ważne – innego horyzontu czasowego.

Paweł Wysocki: 5. Brak podejścia projektowego

W przeciwieństwie do bieżącej, operacyjnej działalności, projekt jest przedsięwzięciem szerszym, a osoby go realizujące mają często nadane inne kompetencje niż te, które im przysługują w bieżącej działalności. Brak podejścia projektowego to np. dodanie danego przedsięwzięcia do bieżących działań jakiejś osoby lub grupy osób, bez określenia ich zależności i zakresu obowiązków. Na dłuższą metę taki model po prostu się nie sprawdza. Osoby pracujące nad projektem wdrożenia systemu SAP w obszarze HR powinny temu zadaniu poświęcić gros swojego czasu pracy. Idealnie byłoby, aby w trakcje realizacji projektu zespół projektowy skupił się wyłącznie na zadaniach z nim związanych. Rozumiemy jednak, że nie zawsze jest to możliwe. Dlatego ważne jest stworzenie zespołu i rzeczowy podział kompetencji pomiędzy jego członkami oraz wyznaczenie koordynatora całości, który będzie współpracował z każdą ze stron.

Maciej Kabaciński: 6. Realizacja zamkniętego projektu HR

Przystępując do pracy nad projektem HR trzeba mieć wyraźnie określoną wizję, w jaki sposób wdrożenie to wpłynie (ma wpłynąć) na funkcjonowanie całego przedsiębiorstwa. Zdarza się, że firmy zapominają, iż kwestie związane z szeroko rozumianym HR nie ograniczają się tylko do zadań realizowanych w samym dziale kadr, lecz sięgają dalej. Mogą na przykład dotyczyć komórek zajmujących się planowaniem produkcji w fabryce, albo generowaniem raportów czy tworzeniem kokpitów menadżerskich. Dlatego pierwsze etapy pracy nad projektem poświęcamy na zebranie informacji o rzeczywistych potrzebach i oczekiwaniach poszczególnych grup pracowniczych, na analizę wpływu wdrożenia na procesy zachodzące w firmie i na wyłapywanie także tych, nieuwzględnionych w ogólnych założeniach – jednostek i funkcji projektu, które powinny być nim objęte dla jak najlepszego funkcjonowania całości.

Paweł Wysocki: 7. Pozorne oszczędności

Niestety powiedzenie „kto mało płaci, dwa razy płaci” ma zastosowanie także w przypadku wdrożeń SAP. Należy zwrócić szczególną uwagę na to, czy firma wdrożeniowa posiada status partnera SAP oraz sprawdzić jej referencje i portfolio. Dobrym sposobem na praktyczną weryfikację wiedzy dotyczącej systemu oraz firmy konsultingowej jest spotkanie na wizycie referencyjnej z osobami, które już ten system użytkują.

Istotna jest również informacja o tym, czy dana firma realizuje także autorskie projekty i wdrożenia, czy dynamicznie rozwija się w ostatnich latach. Zdarza się także, że klienci decydują się na niesprawdzone, tańsze technologie, które po jakimś czasie okazują się nieefektywne, bo np. są nieelastyczne, więc systemu nie można rozszerzyć o kolejne moduły. Napotykając na takie ograniczenie, nie mamy innego wyjścia, jak wdrożyć kolejny system. A każde nowe wdrożenie jest droższe niż rozbudowanie istniejącego i funkcjonującego rozwiązania. Wiąże się też z wyższymi kosztami szkoleń pracowników, co nie jest bez znaczenia.

Maciej Kabaciński: 8. Nietrzymanie się harmonogramu

Dobrze określony harmonogram pracy na poszczególnych etapach wdrożenia jest zasadniczym elementem powodzenia całego projektu. Co ważne obowiązuje on nie tylko stronę wykonawczą, ale i zlecającą. Dobrze opracowany plan pracy uwzględnia możliwe opóźnienia związane ze zdarzeniami losowymi, wystąpieniem nieprzewidzianych awarii itp. Jednak często opóźnienia wynikają z przyczyn osobowych, zmienionych procedur, nieprzewidzianych na etapie opracowywania harmonogramu urlopów czy zwykłego opóźnienia decyzji. Każdy taki przestój wpływa na realizację całego planu i na ostateczne koszty całego wdrożenia.

Źródło: Quercus

Komentarzy (0)

macrologic logo new

Tags: , ,

Macrologic z nową aplikacją dla firm do przesyłania Jednolitego Pliku Kontrolnego

Dodany 24 lipca 2016 przez admin

Polski dostawca systemów klasy ERP, spółka Macrologic, udostępnił nowe narzędzie IT, które umożliwia przedsiębiorcom przekazywanie do urzędów skarbowych ewidencji VAT w formacie Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK) za pomocą specjalnego rządowego interfejsu.

Sposób dostarczania przez firmy comiesięcznych obowiązkowych informacji (przez internetową bramkę) określiło Ministerstwo Finansów zaledwie na kilka dni przed wejściem w życie nowych przepisów. W rezultacie do dziś nie wszystkie firmy są w pełni gotowe na przekazywanie ewidencji VAT po nowemu, bo muszą ponownie dostosować swoje firmowe oprogramowanie do zmieniających się reguł. Pomóc ma im w tym nowe rozwiązanie IT — Macrologic JPK, opracowane przez polskiego dostawcę systemów klasy ERP.

„Szybkie stworzenie aplikacji pozwalającej na przesyłanie przez przedsiębiorców danych w formie Jednolitego Pliku Kontrolnego zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Finansów było dla nas kluczowe —  mówi Renata Łukasik, członek zarządu Macrologic SA, dyrektor ds. oprogramowania. „Czasu mieliśmy niewiele. Tym bardziej, że pierwsze deklaracje VAT w nowej postaci muszą trafić do organów skarbowych najpóźniej do 25 sierpnia br.” — przypomina.

Macrologic SA jest obecnie jedną z niewielu firm IT w Polsce, która oferuje takie rozwiązanie dostosowane do nowych ministerialnych wymogów. Narzędzie pozwala właścicielom przedsiębiorstw na szybkie i wygodne przekazywanie danych w formacie JPK przez interfejs Ministerstwa Finansów. Co ważne, nie jest to rozwiązanie tylko dla obecnych klientów spółki, którzy posiadają oprogramowanie jej autorstwa. Nowy moduł umożliwia wysyłanie gotowych plików JPK wygenerowanych również przez każdy inny, dowolny system ERP. Jak podkreśla Renata Łukasik, aplikacja Macrologic pozwala także archiwizować dane w formacie JPK oraz umożliwia ich podgląd, a następnie przesłanie przez bramkę Ministerstwa Finansów. Aplikacja pozwala też archiwizować urzędowe poświadczenia odbioru (UPO). To jednak nie wszystko.

 „Tym klientom, którzy mają trudności z wygenerowaniem plików JPK, Macrologic proponuje rozwiązanie, które w pierwszej kolejności pozwoli na przygotowanych danych poprzez wypełnienie przez użytkownika dedykowanego arkusza zawierającego wymagane w JPK kolumny. W końcowym etapie aplikacja natomiast umożliwi jego przesłanie do programu Macrologic JPK” – wyjaśnia Renata Łukasik.

Odpowiadając na potrzeby przedsiębiorców Macrologic, stworzył również krótki poradnik na temat przesyłania danych w formacie JPK na serwery Ministerstwa Finansów. Można zapoznać się z nim, odwiedzając stronę: http://www.jpk.macrologic.pl/.

Za kilka miesięcy JPK także w średnich i małych firmach

Przekazywanie ewidencji VAT w formie Jednolitego Pliku Kontrolnego to zgodnie z nowym prawem obowiązek dużych przedsiębiorstw. Chodzi o firmy zatrudniające ponad 250 pracowników oraz te, których roczny obrót netto wynosi ponad 50 milionów euro albo suma aktywów bilansu przekracza 43 milionów euro. Do 25 sierpnia br. muszą oni dostarczyć do urzędów skarbowych pierwsze pliki. Obowiązkowi przesyłania danych w formacie JPK będą podlegały również małe i średnie przedsiębiorstwa, ale dopiero od 1 stycznia 2017 r., mikroprzedsiębiorstwa zaś od początku 2018 r.

Nieprawidłowe lub nieterminowe przekazanie danych może narazić właścicieli firm na niepotrzebne kary finansowe. Zgodnie z art. 80 kodeksu karnego skarbowego niewykonanie tego obowiązku może skutkować grzywną sięgającą od 10 nawet do 120 stawek dziennych.

Źródło: Macroloigc

Komentarzy (0)

Zdjęcia z naszego Flickr'a

Zobacz więcej zdjęć

POWIĄZANE STRONY

ELASTYCZNY WEB HOSTING